czwartek, 11 grudnia 2014

Muzeum im. Grzegorza Ciechowskiego? Czemu nie?

Gdy na koncertach Republiki tłum nie przestawał skandować pod sceną „Bia-ła fla-ga!”, Grzegorz Ciechowski zwykł mawiać: „Biała, ale w czarno-białe pasy”. W takich właśnie barwach będziemy oglądali Toruń przez najbliższe trzy dni. Dni wypełnione spotkaniami z twórczością - nie bójmy się tego określenie - jednego z największych artystów w historii polskiej muzyki rockowej. Jego artystycznych wcieleń poza macierzystym zespołem było sporo. Obywatel GC, Grzegorz z Ciechowa, Ewa Omernik... 


Pochodzę z tego pokolenia, które nie towarzyszyło Republice od samego początku, ale jednak miało w swoim życiu szansę załapać się na jej kilkanaście ostatnich koncertów. Pamiętam ogromną energię płynącą ze sceny; magię, która otaczała stojących na niej muzyków, charyzmę Ciechowskiego i wpatrzonych w niego jak w święty obrazek fanów. To był niezwykle fascynujące nie tylko z muzycznego, ale również z socjologicznego punktu widzenia. Dla wielu do dziś Republika jest świętością, o której nie są w stanie powiedzieć złego słowa. 

Co w związku z tym? Myślę, że nie tylko ja cieszyłbym się, gdyby ten biało-czarny tramwaj promujący tegoroczne obchody Dni Grzegorza Ciechowskiego w Toruniu pociągnął za sobą coś więcej. Pomysłów na wykorzystanie autora „Telefonów” do promocji miasta może być wiele. Mi marzy się Multimedialne Muzeum im. Grzegorza Ciechowskiego, w którym każdy znający jego dokonania tylko z doskoku, mógłby w pełni poznać, a nawet doświadczyć jego fenomenu. Tego typu projekty realizowane są na całym świecie. Dlaczego więc nie zainicjować czegoś podobnego w Toruniu?

2 komentarze:

  1. Pomysł brzmiący może i fajnie w praktyce fajny nie jest. Bo pamiętajmy, że jak już jest muzeum to jednak musi być też jakiś etat za który trzeba zapłacić. Jak sądzisz: ile czasu by takie muzeum pociągnęło? Załóżmy nawet, że miasto bierze na siebie finansowanie. Przez pierwszy rok wysyłają tam na siłę wszystkie wycieczki szkolne, przyjeżdżają też fani ale wiadomo: muzeum to nie kościół; nie chodzi się co niedziela ani nawet co miesiąc. Myślę, że miejscy radni bardzo szybko zaczęli by interesować się frekwencją i tym czy finansowanie projektu ma sens. Myślę, że to by się mogło udać tylko gdyby powstało jakieś centrum kultury; żywe miejsce gdzie spotykają się ludzie, odbywają się koncerty, i przy okazji jest też muzeum. I to mogłoby być np centrum kultury im. Grzegorza Ciechowskiego. A tak swoją drogą to Grzegorz Ciechowski pojawi się na monetach: http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/monety-poswiecone-grzegorzowi-ciechowskiemu-zdjecie,iId,1611991,iAId,130816#iwa_item=2&iwa_img=1&iwa_hash=20616&iwa_block=facts_photos&iwa_testab=a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o monetach pisałem już tutaj http://tomaszbielicki.blogspot.com/2014/10/grzegorz-ciechowski-na-monecie-i-na-dvd.html

      pomysł na powstanie muzeum GC ma sens... to by był wstęp do szerszego projektu - powstania Multimedialnego Muzeum Muzycznego Polski Północnej (dokumentacja Campingu Muzycznego, Festiwalu Nowej Fali... itd)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...