Strony

wtorek, 12 stycznia 2016

Muzyczne podsumowanie 2015 roku


Algiers „Algiers”

Pięknie określili ich muzykę w GW: "Trio z Atlanty brzmi jak Nick Cave przejechany przez Mad Maxa"... Świetny, kipiący energią, zróżnicowany album.



Adam Bałdych „Bridges”

Korzeniami w muzyce ludowej. Do tego lekko i zwiewnie. Nieprawdopodobnie blisko Bałdych zbliżył się tu w swoim liryzmie do gry Możdżera. Urzeka.



Julia Holter "Have You In My Wilderness"

Najlepszy pop jaki słyszałem w ostatnim czasie. Rzadko zdarza mi się, aby gwizdać jakieś melodie w pracy, ale gdy usłyszałem „Sea Calls Me Home”, to po prostu musiałem.



Król „Wij”

Cenię Króla szczególnie za teksty i za budowany minimalnymi środkami klimat jego muzycznych opowieści. Poza tym bez obciachu rusza na wycieczki w lata 80.



Lao Che “Dzieciom”

Cały czas drobnymi krokami do przodu. Z sensem bawią się słowem, co nie wszystkim wykonawcom, którzy próbują tego samego wychodzi na dobre.



Godspeed You! Black Emperor "Asunder, Sweet and Other Distress"

Otwierający album utwór mógłby posłużyć jako dźwiękowa ilustracja przestawiająca niedźwiedzia stąpającego po cienkim lądzie. A później nagle wszystko się zmienia.



Noel Gallagher's High Flying Birds "Chasing Yesterday"

Dzięki takim utworom jak „Lock All The Doors” i „The Dying Of The Light” Gallagher wypełnił wreszcie pustkę po rozpadzie Oasis. Niezwykle chwytliwe.




A dalej także: Ptaki „Przelot”, Muse „Drones, Beach House “Depression Cherry”, Smolik/Kev Fox "Smolik/Kev Fox", Courtney Barnett “Sometimes I Sit And Think And Sometimes I Just Sit” oraz Florence and the Machine "How Big, How Blue, How Beautiful".

*Bonus

Steve Nash & Turntable Orchestra

Kilkakrotny mistrz świata IDA zrealizował autorski koncertowy projekt, w którym połączył siły najlepszych polskich DJ-ów oraz toruńskich symfoników. Objawienie ubiegłego roku. Płyta dopiero w 2016 roku, więc na razie jedynie jako bonus.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz