- Co ciekawe wszyscy muzycy mocno podkreślali inteligencję Grzegorza. A nawet się jej
bali. Bardzo fajnie opowiedział o tym Grzegorz „Gelo” Sakerski z
Rejestracji: „Gdy Grzegorz miał zły humor, to lepiej było nie
podchodzić. Gdy miał dobry, to też, bo zabijał inteligencją" - Rozmowa z ANNĄ SZTUCZKĄ i KRZYSZTOFEM JANISZEWSKIM, autorami książki „My lunatycy. Rzecz o Republice”, w której okiem fanów przyglądają się legendzie polskiego rocka.
Okładka książki "My lunatycy. Rzecz o Republice" |
Czego jeszcze nie wiemy o Republice, a będziemy mieli szanse dowiedzieć się z Waszej książki?
Dotychczasowe materiały na temat Republiki powstawały w oparciu o wywiady z członkami zespołu, dziennikarzami i osobami z branży muzycznej. Przez tyle lat nikt nie wysłuchał jeszcze opowieści fanów, bez których przecież żaden zespół nie miałby szans istnieć. To właśnie fani byli kluczem do powstania tej książki. Zależało nam, aby przybliżyć ich wspomnienia. Nie wszystkie zmieściły się, choć książka liczy aż 576 stron.
Z czego zrezygnowaliście?
Z wielu fotografii, gadżetów, zdjęć, wierszy, rysunków, ankiet i różnych pamiątek.
Gdy za takie książki biorą się fani, istnieje zagrożenia, że przesadnie będą gloryfikować swoich ulubieńców.
Nie stawiamy Republice pomnika. Niektórzy wręcz opowiadają o tym, że oddalali się i przybliżali do Republiki. Urodziliśmy się na początku lat 70, a więc Republikę odbieraliśmy mając ok. 12 lat. W takim wieku przeżywanie muzyki zawsze jest niezwykle intensywne. W oczach mieliśmy wówczas tylko biało-czarne pasy. Później poszliśmy na studia, założyliśmy rodziny, zaczęliśmy pracować... Republika wciąż była obecna, ale już w nieco inny sposób. Z takiej też perspektywy sięgamy do wspomnień naszych rozmówców.
Przystąpiliście do jej napisania jako fani znający Republikę na wylot. Musiało być jednak coś, co zaskoczyło Was podczas pracy.
Anna Sztuczka oraz Krzysztof Janiszewski (Fot. Bogusław Pawłowski) |
Tak, ale nie mogliśmy tego opisać (śmiech). Zaskoczyło nas, że w dyskografii zespołu tak mocno doceniana jest płyta „Siódma pieczęć”. Co ciekawe wszyscy muzycy - czy to z Kobranocki, Rejestracji czy Bikini - niezwykle mocno podkreślali inteligencję Grzegorza. A nawet się jej bali. Bardzo fajnie opowiedział o tym Grzegorz „Gelo” Sakerski z Rejestracji: „Gdy Grzegorz miał zły humor, to lepiej było nie podchodzić. Gdy miał dobry, to też, bo zabijał inteligencją.” Do tego opowieści o jego tytanicznej pracy. Dyscyplina i ciężka praca. To cechowało Republikę.
O słynnych imprezach organizowanych przez Grzegorza Ciechowskiego napisaliście?
Tak. Samo życie towarzyskie w tamtych czasach było dość ciekawe. Rozmowy pokazują jak odczuwało się muzykę, gdy nie było internetu. Sam Grzegorz zdobywał płyty m.in. dzięki przyjaciółce Dancę Pawłowskiej, która była autorką fanzinów z tekstami zespołu. Jest nawet kartka z notesu, na której zrobił jej listę albumów, która miała mu przywieźć z Wiednia. Wszyscy spotykali się najpierw przy ul. Popiela, a później przy Szosie Lubickiej. Najwięcej o tych imprezach opowiadał „Max” (Grzegorz Pituła - przyp red.). Jego najtrudniej było przekonać, aby się otworzył. Był najbliższym przyjacielem Grzegorza i bardzo przeżył jego śmierć.
Najciekawsza rozmowa?
Jednym z najciekawszych było spotkanie ze Zbigniewem Ostrowskim. Szczera rozmowa na temat przyjaźni studenckiej i odczuwania poezji, o tym jak stworzyli słynny reportaż kreowany. To on udostępnił nam listy fanów pisanych do Trójki, które ukażą się po raz pierwszy w druku. Każda z rozmów odkrywa coś nowego. Menadżer Andrzej Ludew opowiada m.in. historie okładek i słynnego logotypu zespołu. Wspomnieniami podzieliła się też m.in. siostra Grzegorza - Aleksandra Krzemińska i jego córka - Weronika Ciechowska. Od Joli Muchlińskiej (pierwszej żony GC - przyp. red.) otrzymaliśmy wiele zdjęć z końca lat 70. Z randek, wspólnych wyjazdów... Jest też poruszająca rozmowa, w której Gosia Stec opowiada o śmierci Grzegorza. Dużo w tej książce jest emocji.
* "My lunatycy. Rzecz o Republice” ukaże się 26 sierpnia nakładem Wydawnictwa Muza. Zawiera 62 rozmowy. Anna Sztuczka w latach 80. prowadziła fanklub Republiki „Moje Modły” oraz współorganizowała koncerty związane z Republiką. Krzysztof Janiszewski jest wokalistą grupy Half Light, która m.in. w hołdzie Republice nagrała album "Nowe orientacje".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz