Strony

niedziela, 2 sierpnia 2015

Jak brzmi nowoczesny rock’n’roll? Oto Moove z Torunia

Zaczynali w Bydgoszczy, ale ostatecznie swoje losy związali z Toruniem. Energii, którą prezentują na scenie, można im pozazdrościć. Oto nowa nadzieja toruńskiego rocka: grupa Moove. 

Grupa Moove (Fot. Adam Juszkiewicz)

Choć „Love Payment Blues” może budzić skojarzenie z AC/DC, to już kolejny kawałek „21st Century Girl” unosi zespół w inne rejony. Obie piosenki grupy Moove zadebiutowały niedawno w sieci i zwiastują nadejście debiutanckiej płyty zespołu. - Odbiliśmy się właśnie od dużej wytwórni płytowej. Metal Mind gwarantował nam dystrybucję w sklepach, ale żadnej promocji. A kto kupi album zespołu, który nie jest znany? Lepiej wydać ją samemu i sprzedawać na koncertach - twierdzi gitarzysta Bartek Kiciński.




To właśnie od Kicińskiego zaczęła się historia zespołu.- Bardzo długo poszukiwałem kogoś do wspólnego grania. Dopiero gdy spotkałem grającego na basie Mateusza Fidlera, coś zaiskrzyło - mówi. - Znaleźliśmy się za pośrednictwem strony www.rockmetal.pl Próbowaliśmy grać z różnymi wokalistami i perkusistami. Bez skutku. Część nagrań wrzuciliśmy do sieci i wtedy odezwał się do nas Michał Juszkiewicz. Przesłał nam gotowe wokale do dwóch naszych piosenek. I ruszyliśmy. 

- To fascynujące, że nasz zespół powstał dzięki mediom społecznościowym. Przez pierwsze miesiące pracowaliśmy wspólnie, nie spotykając się nawet osobiście - mówi wokalista. - Przełomem okazało się zwycięstwo na KATAR-ze w 2014 roku. Dzięki niemu nie tylko nagraliśmy pierwszą EP-kę, ale także trafiliśmy na nowego perkusistę - Macieja Felka.

  

Średnia wieku w zespole to 20 lat. Najstarszy pracuje jako kelner w browarze „Jan Olbracht”. Najmłodszy nie ma jeszcze matury. A jednak razem brzmią jakby funkcjonowali na scenie od lat. Koncerty? - Pół roku temu po 30 przestałem już liczyć... Staramy się grać wszędzie - mówi Kiciński. 

Scenę dzielili już m.in. z Lao Che i z Acid Drinkers. Ich rock’n’roll w czystej gitarowej postaci rzucił na kolana publiczność oraz jurorów kilkunastu festiwali i przeglądów. Wrocławskiego Festiwalu Form Muzycznych, Śliwka Festu, Muzycznej Jesieni w Grodkowie. Giwery w Giżycku... - Wszystkie nagrody staramy się inwestować w zespół. Dzięki temu udało nam się uzbierać środki do nagrania i masteringu debiutanckiej płyty - opowiadają. 

Grupa Moove (Fot. Adam Juszkiewicz)

Całość zarejestrowali pod okiem byłego gitarzysty Acid Drinkers - Przemysława „Perły” Wejmanna - w Poznaniu. I to na setkę. Efekt? Podczas słuchania głowa mimowolnie sama rusza się w rytm utworów, a człowiek w jakiś nieprawdopodobny sposób czuje potrzebę śpiewania refrenów wspólnie z wokalistą. Ostatnio do zespołu Moove dołączył klawiszowiec - Dawid Burlikowski. - Chcemy teraz ubrać nasz styl w nieco inne ciuchy - nowoczesne i elektroniczne - twierdzi Juszkiewicz. - Chcemy unowocześnić i wprowadzić coś nowego do rock’n’rolla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz