Marek Jeziński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika o książce „Republika wrażeń. Grzegorz Ciechowski i Republika jako fenomen społeczno - kulturowy”.
Czego można się spodziewać sięgając po „Republikę wrażeń”?
- To książka, która rozpatruje fenomen Republiki i jej lidera w różnych kontekstach. Od strony muzycznej, od strony historii kariery zespołu, od strony tekstów, którym poświęcono w tej publikacji sporo stron... Jest w niej również miejsce na kwestie związane z wizerunkiem grupy. To nie jest jednak publicystyka dziennikarska, która adresowana jest do bardzo szerokiego grona. Artykuły mają charakter naukowy.
O Grzegorzu Ciechowskim i Republice ukazało się bardzo wiele tekstów, opracowań analiz... Czego nowego można dowiedzieć się z tej z książki?
- Wszystkie analizy, które zajmowały się tym tematem do tej pory, były poświęcone przede wszystkim historii Republiki oraz wątkom publicystycznym wiążącym się z działalnością Ciechowskiego. Nowościom jest w tym przypadku samo stricte naukowe podejście do tematu. Choć publikacja jest nastawiona na akademickiego czytelnika, to mam świadomość, że będzie również interesująca dla wszystkich fanów zespołu. To fascynujące, że dziś wśród nich są osoby, które przecież nie miały okazji dorastać w czasach, gdy zespół stał się najpopularniejszą grupą w Polsce. Fenomen Republiki wciąż jest żywy i sądzę, że udało nam się go w tej książce pokazać
.
„Republika wrażeń” ukazała się w Wydawnictwie GAD Records pod Pan redakcja naukową. Pan też wymachiwał flagą w biało - czarne pasy podczas koncertów?
- Początki zespołu Republiki przypadły na czasy mojego dzieciństwa. Byłem wówczas w podstawówce. Bardzo lubiłem ich pierwszą płytę, ale przyznam, że wtedy nie byłem ich zagorzałym fanem. Maanam, Perfect, TSA... To były zespoły, które robiły na mnie wtedy największe wrażenie. Republika intrygowała mnie jednak jako zjawisko muzyczne. To było coś nowego, coś ciekawego... Trudno wymagać od 13-latka, aby zdawał sobie sprawę z ogromnego potencjału kulturotwórczego, z którym mieliśmy wówczas do czynienia. Który tak naprawdę nie został jeszcze do dzisiaj opisany naukowo.
Będą kolejne publikacje tego typu?
- Wyczuwam w Pan głosie wyczekiwanie (śmiech). Takie są plany. Nie wiem co prawda czy uda się skupić na poszczególnych toruńskich zespołach. Chyba nie. Warto jednak odnotować najważniejsze zjawiska z historii polskiego rocka. Pod kątem naukowym przybliżyć je czytelnikom, a przede wszystkim zostawić po nich jakiś ślad. Dziś jest wiele osób, którzy podchodzą bardzo emocjonalnie do tych muzycznych wydarzeń, których byli świadkiem. One nadal są dla nich ważną częścią życia. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat tych osób może już nie być.
„Republika wrażeń. Grzegorz Ciechowski i Republika jako fenomen społeczno - kulturowy”, praca zbiorowa pod red Marka Jezińskiego, GAD Records 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz