Strony

wtorek, 2 sierpnia 2011

Moskwa "Live HRPP" / Zagadka "Jeść mi się chce"

Wysypało kilka nowych albumów na toruńskim rynku muzycznym. A wszystko wskazuje na to, że jesienią będzie ich jeszcze więcej. 

Moskwa "Live HRPP"
Dynamicznie i z kilkuakordową finezją. Paweł „Guma” Gumola na koncertowym albumie gra z kolegami z Moskwy jak gdyby od tego koncertu zależało ich życie. Repertuar? Same autorskie przeboje z najsłynniejszym „Powietrza” na czele. Tekstowo Moskwa jest wierna klasycznej punkowej poetyce. Z jej tekstów przenika anarchistyczny kult wolności, któremu stoi na przeszkodzie władza i cały system. Wystarczy posłuchać chociażby „Pokolenia małp”, „Nigdy”, czy „Powietrza”. Co poza tym Moskwa ma dziś do zaoferowania słuchaczom?
Tak naprawdę niewiele rzeczy na płycie "Live HRPP" może nas  zaskoczyć. No może poza brzmieniem. Zdziwiony więc będzie ten, kto słuchając dowie się, że poza drobnymi dogrywkami, materiał został nagrany na żywo w niewielkim toruńskim pubie o wdzięcznej nazwie „Pamela” (podobnie zresztą jak koncertowy album Rejestracji). Można by było nawet i dać porwać się tym nagraniom, gdyby nie te wyciszenie między poszczególnymi utworami. To tak, jakby po każdym utworze ktoś złośliwie wciskał na odtwarzaczu nagle „stop”. Szkoda.
Zagadka "Jeść mi się chce"
„Pochowajcie mnie za wzgórzem/ W kolorowym garniturze/ Niech muzyka na pogrzebie głośno gra”. O śmierci pisano rożnie, ale jeszcze nigdy w taki sposób. Zespół nazywa się Zagadka i niedawno wydał swoją pierwszą epkę pt. "Jeść mi się chce". Pochodzą z Torunia. O ich wstrząsającym teledysku pisałem już w wcześniej. Tym razem będzie więc o utworach. Ameryki chłopaki nie odkrywają. Po tekstach słychać, że wybrali nieco kabaretową drogą na muzyczny panteon. I trzymają się tego niemal w każdym utworze.
Jest więc piosenka m.in. o jeżdżeniu samochodem w samych majtkach ("Autodestrukcja"), kulinarnym pożądaniu i walce z nadmiarem wagi ("Jeść mi się chce"), rozważaniach konsumenta ("Wszystko do kupienia"), czy śmierci ("Pogrzeb w kolorowym garniturze"). Każdy utwór jest o czymś, opowiada konkretną historię, co w przypadku debiutujących zespołów wcale nie bywa takie oczywiste. Jest w tym wszystkim kilka wpadających w ucho melodii. Żałuję tylko, że zabrakło stadionowego utworu o Jacku Krzyżaniaku, który grają na koncertach. Z toruńskim żużlowcem łączy mnie bowiem to samo wujostwo. 
Ze względu na teksty Zagadce blisko do takiej bardziej urockowionej wersja Formacji Nieżywych Schabuff. I to nie jest wcale przytyk. Kiedy jednak wyraźnie wsłuchać się w poszczególne utwory, to można wyłowić, że muzycznie panowie też chcą mieć coś do powiedzenia. Przynajmniej próbują. Zobaczymy jak będzie na pełnej płycie. Warto wspomnieć, że do końca roku czeka nas jeszcze kilkanaście toruńskich muzycznych premier. Jesienią swoje kolejne płyty wydają m.in. Manchester oraz Atrakcyjny Kazimierz. O ile terminy premier po raz kolejny nie zostaną przesunięte.

Moskwa, Live HRPP 20.05.2010, HRPP Records 2011.
Zagadka, Jeść mi się chce, 2011. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz