Strony

piątek, 22 sierpnia 2014

Adam Strug, Stanisław Soyka "Strug.Leśmian.Soyka"

Okładka "Strug.Leśmian.Soyka"
Wydaje się, że to jest takie proste. Sięgnąć po teksty któregoś z wielkich polskich poetów, ubrać je w dźwięki i zaśpiewać. Murowany sukces? Nic bardziej mylnego. Wielu już próbowało. Wielu poległo. Problem nie polega bowiem na tym, aby wersom przyporządkować melodie, ale aby swoją muzyką oddać odpowiedni temat, klimat i charakter zapisanych fraz oraz słów. Przy poezji bywa to trudne. Markowi Grechucie i Czesławowi Niemenowi się udawało. Podobnie jak w ostatnich latach Fonetyce. 

Ostatnio za umuzycznienie poetyckiej spuścizny jednego z polskich twórców zabrali się Adam Strug i Stanisław Soyka, wykonujący już wcześniej udanie sonety Williama Szekspira i wiersze Czesława Miłosza. Obu połączyła fascynacja poezją Bolesława Leśmiana. Na ich wspólnym albumie pierwszy z nich ją śpiewa, a drugi towarzyszy mu na fortepianie oraz w chórkach. Podobno całą płytę nagrali zaledwie w pięć godzin. Zamieścili na niej wybrane erotyki Leśmiana w dość oszczędnych aranżacjach. 

Sięgając po ten album, trzeba mieć świadomość, że nie jest to przebojowa płyta. Ale chyba u samych podstaw tego poetycko-muzycznego projektu duetu Strug & Soyka nie miała taka być. Nie ma tutaj wpadających od razu w ucho motywów. Pewne muzyczne frazy i melodie zatrzymują się co prawda w głowie, ale dopiero po kolejnym przesłuchaniu. A im ktoś dłużej obcuję z tą płytą, tym trudniej się od niej uwolnić. Przynajmniej od kilku kompozycji. „Klęska”, nieco uludowione „Nocą umówioną”, „Tam na rzece” (powstał do niej teledysk) czy świetne „Po ciemku”... 

Materiał, z uwagi na swój charakter, wymaga od słuchacza nieco więcej niż przeciętnego skupienia. Trzeba się po prostu wstrzelić jego klimatem we własny nastrój. Pewnie dlatego album „Strug.Leśmian.Soyka” przeleżał tak długo na mojej półce, zanim zdecydowałem się go wreszcie otworzyć i włożyć do odtwarzacza. Czekał na odpowiednią chwilę. To album dla każdego, kto ceni sobie w muzyce szacunek to śpiewanego słowa. Sądzę, że warto mieć w swojej płytotece co najmniej kilka takich pozycji.

Warto uprzedzić, że album, który ukazała się nakładem wydawnictwa Universal jest niezwykle krótki. Zawiera trzynaście utworów, z których każdy trwa średnio 2 minuty. Całość? Zaledwie 28 minut.

„Strug.Leśmian.Soyka”, Universal 2014. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz