Strony

wtorek, 24 czerwca 2014

Toruńskie Gwiazdy 2014

Tomasz Organek (Fot. T. Bielicki)
Mimo deszczu. Mimo dość niskiej frekwencji. Pod względem artystycznym to była jedna z najlepszych edycji Toruńskich Gwiazd. Najpierw Tomasz Organek ze swoim zespołem pokazał, że gitarowe riffowe granie wciąż ma się dobrze (a w przypadku jego zespołu nawet bardzo dobrze); a później w zupełnie inne rejony porwała torunian grupa Sorry Boys. Niezwykle klimatyczne to było podane. Dobry koncert. A w zasadzie dwa. Kto nie był może żałować. 

Organek, o którym pisałem już TUTAJ i TUTAJ zgarnął dwie nagrody. Za Płytę Roku oraz dla Nadziei Roku. Z powodzeniem mógłby jeszcze sięgnąć po trzecią za Wykonawcę Roku, ale internauci w tym przypadku wskazali grupę Absurd. Trudno. Hitem minionego 25-lecia wybrano „Kocham Cię jak Irlandię” Kobranocki, która dwa dni później odsłoniła swoją katarzynkę w Piernikowej Alei Gwiazd przed Dworem Artusa. Przyznam się, że żadna z tych wszystkich katarzynek nie uradował mojej gęby tak bardzo jak ta.

Tego samego dnia ekipa Andrzeja "Kobry" Kraińskiego pokazała torunianom co znaczy prawdziwy rock'n'nroll. Był ogień. 

Na katarzynkę, którą wyróżniono Kobranockę czekałem od dłuższego czasu. Gdyby to ode mnie zależało, to ekipa „Kobry”  dostałaby ją już dawno. Tuż po Republice. Należało im się. Abstrahując od jej wkładu w historię rocka, mam do niej szczególny stosunek. W liceum nagrania Kobranocki przemycałem na każdą szkolną dyskotekę. Przy jego piosenkach podrywałem dziewczyny. Regularnie - zresztą wspólnie z moim ojcem - od kilkunastu lat uczestniczę w każdym koncercie, który zespół gra w swoim rodzinnym mieście. To esencja rock’n’rolla ze znakiem jakości Torunia. Poza tym każdy kto zna choć trochę bliżej „Kobrę” wie, że ten gość od lat działa bezkompromisowo i szczerze. I za to go ogromnie cenię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz