Strony

poniedziałek, 12 maja 2014

Organek - premiera płyty "Głupi"

Dziś do sklepów trafił „Głupi”, solowy projekt Tomasza Organka, gitarzysty i wokalisty Sofy. 

Płyty jeszcze nie mam, ale materiał, który się na niej znalazł słuchałem już dwa razy. Raz podczas ubiegłorocznego koncertu w klubie Lizard King i drugi raz podczas piątkowego występu na falach radiowej Trójki. To nie będzie zbytnie słodzenie, jeśli powiem, że Tomaszowi Organkowi udało się stworzyć spójny zbiór kompozycji, które powinny trochę namieszać na muzycznym rynku. Osobiście czekałem na ten album z wytęsknieniem. I wreszcie jest. Trafił do sklepów wczoraj.

Organek "Głupi"
Gitarzysta przekornie nazwał tę płytę „Głupi”. Dlaczego? Jak mówił podczas wywiadu w Trójce sam jest głupi, że tak bardzo się na tej płycie odkrywa w tekstach. Pod względem energii ten album to petarda. Brudne riffowi granie z ukłonem stronę  rocka z przełomu lat 60. i 70. i elementy bluesa. Momentami jak The Black Keys. Jakby dla zachowania punktu ciężkości są też i akustyczne kompozycje. Wystarczy być choć minimalnie osłuchanym z klasyką rocka, aby dostrzec m.in. odwołania do The Doors, a nawet Jimi Hendriksa. Z ukłonem dla tradycji, ale z młodzieńczą energią i pomysłem. Ze swobodą Jacka White'a. Ze świetnym brzmieniem.

- To miał być mocny materiał z silnym przekazem. I w tekście, i w muzyce. Takie rzeczy bardzo często uzyskuje się prostymi środkami - mówi Tomasz Organek pod koniec ubiegłego roku. - Właśnie takiej muzyki słuchałem w liceum. I nigdy jej nie porzuciłem. Zawsze była gdzieś obok mnie. W Organku zależało mi na prostej rockowej energii. To klasyczne power trio, czyli wychodzą trzy osoby na scenę i podpinają się pod dwa wzmacniacze. Dopiero wtedy odsłania się siła kompozycji, siła tekstu i siła przekazu solisty.

Podczas piątkowego koncertu na żywo w Trójce liczba fanów Organka na Facebooku zaczęła gwałtownie rosnąć. I rośnie nadal. Dziś jest ich już ponad tysiąc. Warto wspomnieć, że poza autorskim materiałem, grupa ma w swoim koncertowym repertuarze chociażby takie przeboje jak „Creep” czy „Little Black Submarines”. I to tak zagrane, że kolana miękną.

- Przez lata emocjonowałem się tym czy coś się uda czy też nie. Teraz już przestałem. Chcę funkcjonować jako Organek. I nieważne czy będzie z tego jakiś pozytywny szum - twierdzi lider.

A ten szum z pewnością będzie. Jestem tego pewien. Album „Głupi” ukazał się nakładem wydawnictwa Mystic Production. Na płycie znalazło się jedenaście kompozycji. Szczerze polecam, aby się w nie zanurzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz