Już jest. Skompletowany materiał na nowym album Manchesteru. Przedpremierowo miałem szansę przesłuchać kilku utworów.
„Generalnie coś o miłości musi zawsze być, bo zespoły z radia z systemem już nie walczą” - stwierdził niedawno jeden z moich znajomych. I miał rację. Tekstowo Manchester po raz kolejny sięga więc po bezpieczne i sprawdzone tematy, które można wyczuć już po samych tytułach piosenek. Jest więc „Miłość we Wrocławiu” - rozpędzona i zdradzająca dyskotekowe zapędy Sławka Załeńskiego kompozycja, który przypomina „Lawendowego” z poprzedniego albumu, a także typowo manchesterowo zagrane i dość przewidywalne „Zapominanie”. „Jak trudno jest oderwać cię ze ścian/ Jak ciężko zamalować każdy ślad” - śpiewa w tej ostatniej Maciej Tacher.
Małą niespodziankę przynosi piosenka ukrywająca się pod tytułem „Turcja”. Jako jedyna z tych wszystkich trzech utworów zdradza nieco inną niż dotychczas muzyczną stronę toruńskiej grupy. Jest w jej gitarowym wstępie coś, co może budzić nawet skojarzenia z ostatnimi płytami Lady Pank. Jest jakaś zupełnie inna odświeżająca dla zespołu pulsacja. I jeśli nowa płyta przyniesie więcej takich ciekawostek, to trzeci album Manchesteru może okazać się sporym zaskoczeniem nie tylko dla fanów. Tak naprawdę wszystko teraz w rękach producenta, który pochyli się nad materiałem. A to tym jaki może mieć wpływ na płytę wiedza wszyscy, którzy znają wersję demo pierwszego przeboju Manchesteru „Nie na pierwszej randce”.
* Kilka dodatkowych szczegółów o nowej płycie Sławek Załeński i Maciej Tacher zdradzili w rozmowie, którą można przeczytać TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz